Brodnicka Jadłodzielnia przy Domu Harcerza
W Brodnicy, przy Domu Harcerza, powstała jadłodzielnia. Jest to miejsce, w którym można zostawić nadwyżki żywości lub się nią poczęstować. Każdy może skorzystać z brodnickiej jadłodzielni nieodpłatnie.
Idea dzielenia się jedzeniem (z ang. foodsharing) narodziła się w Niemczech i zaczęła docierać do innych krajów. Zamysłem jest dzielenie się żywnością z innymi. Chodzi przede wszystkim o żywność, która została po świętach, imprezach, a także taką, której kończy się termin ważności, a wiadomo, że nie zostanie zjedzona. Idea ta niesie więc ze sobą kilka korzyści – zapobiega marnowaniu się jedzenia, a także wspiera osoby uboższe, bezdomne i głodne.
Wiele miejscowości w Polsce podjęło już inicjatywę i powstały tam jadłodzielnie. Do tego grona dołączyła również Brodnica. Taką jadłodzielnią jest najczęściej lodówka ustawiona w miejscu publicznym, w pobliżu której stoją pudła lub półki z produktami, których nie trzeba przechowywać w lodówce.
Brodnicka jadłodzielnia powstała we wrześniu 2019 roku ze społecznej inicjatywy dwóch pań radnych miasta i powiatu: Joanny Rumińskiej i Mirosławy Karpowicz. W akcję zaangażował się Hufiec ZHP Brodnica, który udostępnił miejsce przy Domu Harcerza.
Jadłodzielnia powstała na podwórzu Domu Harcerza, przy ul. Nad Drwęcą 30. Stanęła tam duża szafa z półkami i lodówką w środku. Miejsce jest oświetlone i dostępne dla każdego, z jednej strony blisko tu z centrum miasta, z drugiej – można się tu pojawić niezauważonym przez nikogo. Może to być ważne szczególnie dla tych, którzy przyjdą po jedzenie, a wstydzą się swojej biedy. Już teraz trafia tam nadmiar jedzenia, które zostaje z dwóch brodnickich restauracji, ale przyjść i podzielić się choćby kotletem pozostałym z imienin – może każdy.
Na szafie wyraźnie oznaczono regulamin jadłodzielni. W lodówce i na półkach będzie można zostawiać nadmiarowe jedzenie, najlepiej zapakowane (np. w pojemniki, pudełka, folię czy papier). Ważne, by oznaczyć datę przyrządzenia produktu, dobrze byłoby też opisać zawartość. Ograniczenia dotyczą tylko tych produktów, w przypadku których trudno jest określić ich termin przydatności do spożycia (np. surowe mięso, jaja, niepasteryzowane mleko). Korzystający z produktów oczywiście sam ocenia czy można je zjeść i spożywa je na własną odpowiedzialność.
W projekcie, którym jest brodnicka jadłodzielnia pomaga grupa wolontariuszy, którzy dezynfekują lodówkę i szafę i doglądają czy cały proces funkcjonowania jadłodzielni przebiega prawidłowo. Do grupy wolontariuszy należą także przedstawiciele restauracji, sklepów a także organizacji, tj. Hufiec ZHP Brodnica.
Brodniccy harcerze także pomagają w funkcjonowaniu jadłodzielni, która jest umiejscowiona na ich terenie. Druhny i druhowie pomagają w promocji jadłodzielni wśród mieszkańców, ale także zaglądają do niej, sprawdzając porządek i zostawiając często żywność, która została im po szkoleniu lub biwaku.
– Apelujemy, żeby dbać o to miejsce, bo służyć będzie nam wszystkim – mówiły realizatorki projektu Mirosława Karpowicz i Joanna Rumińska.
Szacuje się, że niemal każdy Europejczyk wyrzuca do kosza ponad 90 kg jedzenia w ciągu roku, a w Polsce marnuje się około 9 mln ton żywności rocznie. To zatrważające dane, które może zmienić inicjatywa, jaką jest właśnie foodsharing. Warto zauważyć, że marnotrawstwo dotyczy nie tylko pojedynczego obywatela, ale również sklepów – zarówno tych większych, jak i małych osiedlowych, piekarni, restauracji, a także firm cateringowych. Według obliczeń tylko jedna działająca jadłodzielnia jest w stanie uratować aż 1000 kg jedzenia na rok. Jednak nie tylko o ratowanie żywności chodzi w tej idei – wciąż jest to przede wszystkim dzielenie się jedzeniem. Warto odnotować, że w naszym kraju niemal 3 mln obywateli żyje w skrajnym ubóstwie. Foodsharing jest wyjściem naprzeciw ich potrzebom.
Hufiec ZHP Brodnica
Na podstawie:
https://www.czasbrodnicy.pl/czasbrodnicy/7,93191,25278990,mamy-jadlodzielnie.html
https://www.facebook.com/jadlodzielniabrodnica/